Szukaj na tym blogu

środa, 10 grudnia 2014

Znowu zmiany! + Co to świnka Albinos?

    Hejka, to znowu po czasie, oraz znowu chora JA, Zosia. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie wkurzone, za to, że piszę bardzo rzadko. Jak widzicie w temacie posta, dziś, na początek, krótkie info o zmianie na blogu. A mianowicie......


    Niestety, muszę ZUPEŁNIE usunąć godziny wychodzenia postów, oraz niektóre dni, jeśli o to chodzi. A więc tak:

W poniedziałki, posty pojawiać się NIE BĘDĄ, ponieważ mam w te dni korepetycje z Francuskiego (uwierzcie mi, z moją panią jest ciężko...), ale jeżeli tylko będę miała czas, mogę coś krótkiego, ale jeśli chodzi o temat, będzie on losowy, po prostu, jak tylko będę mogła, napiszę coś, ale nie wiem o czym.


We wtorki, postaram się napisać coś dłuższego, ale nie obiecuję. I na pewno we wtorki nic nie będzie wychodzić od 1:00 do 16:50. Ale dokładniej napisać nie mogę, bo różnie bywa.


W środy, na 85% wpisy wychodzić będą, raczej długie, a jeśli nie będę miała czasu, będę pisać mniej więcej coś takiego: "hej wszystkim, dzisiaj niestety nie mam czasu, dlatego post się nie pojawi, papa, Zosia". Wpisy będą wcześniej niż we wtorki.


W czwartki, może będę czasem coś wpisywać, ale mam zbiórki harcerskie, dlatego to nie będzie się często zdarzać. Ale jeżeli uda mi się znaleść troszkę czasu, nie spodziewajcie się wpisu długiego, ani wcześnie napisanego.


W piątki, WPISÓW RACZEJ NIE BĘDZIE, ponieważ mam trening badmintona, a wracam do domu około 17:15, bardzo przemęczona. Ale wiem, że w piątki i weekendy macie więcej czasu, dlatego MOŻLIWE, że będę coś pisać około 19:00 (nie obiecuję!).


W weekendy, będę wpisywać posty, raczej w niedzielę, bo w sobotę mam dużo roboty i raczej nie mam w ogóle czasu żeby usiąść przy komputerze. Ale w niedziele mam więcej czasu, dlatego posty RACZEJ, ALE NIE NAPEWNO będą dłuższe niż inne.

    To wszystko, jeśli chodzi o zmiany. Bardzo Was przepraszam, ale inaczej nie mogłabym w ogóle nic wpisywać na bloga, a tego wolałabym uniknąć. A teraz, zaczynam już pisać o dzisiejszym temacie.

    O czym będzie dzisiejszy post? -    Dzisiaj napiszę o bardzo charakterystycznym umaszczeniu świniaczków, a mianowicie, o ALBINOSACH. To umaszczenie może wystąpić w KAŻDEJ RASIE świnek, nie ważne czy długowłosej, czy krótkowłosej, albo bezwłosej, zawsze spotka się chociaż jednego ALBINOSA.
   Jak wygląda świnka morska Albinoska? -  Najpierw opiszę to trochę naukowo, a potem jaśniej.Więc tak: Każde stworzenie (łącznie z człowiekiem) może być ALBINOSEM. Jest to taki jakby gatunek, każdego zwierzęcia, albo człowieka. Ale ja opiszę jak wygląda świnka morska Albinos. Jej futerko i oczy nie mają pigmentu, dlatego często osobniki takiego rodzaju uważa się za chore genetycznie. Mam nadzieję, że rozumiecie choć trochę co napisałam. A teraz troszkę jaśniej: Albinosy mają całe białe futerko, oraz czerwone oczy. Ich skóra jest delikatniejsza, niż skóra innych prosiaków. A pod spodem postaram się wkleić zdjęcie świnki morskiej albinoskiej.
Albinosek<3
   Czym wyróżnia się ten gatunek? - Albinosy wyróżniają się nie tylko wyglądem, ale również osobowością i odpornością. Należy pamiętać o tych cechach, ponieważ często się zdarza, że niedoświadczony właściciel świnek, kupi/zaadoptuje albinoską świnke i prosiaczek szybko odchodzi... Dzieje się tak, ponieważ takie świniaki są dużo bardziej wrażliwe na zmianę temperatury - a co za tym idzie - często chorują, oraz cierpią z bólu:(. Albinosy mają także bardziej wyczulony zmysł węchu, wzroku i słuchu. Często mówi się, że takie prosiaczki widzą, czyją zapachy i słyszą na odległość 1km, ale nie wierzcie w to. To tylko ktoś napisał, żeby dużo osób się zainteresowało. Prawdą jest, że Albinosy są duuuuuużo bardziej płochliwe i ciche. Dlatego oswojenie tych prośków zajmuje sporo czasu, czyli około pół roku (ale to tylko w niektórych przypadkach, normalnie zajmuje to np.: 4 miesiące). Taka świnka potrzebuje więcej czasu, aby oswoić się z nowym właścicielem, ponieważ słyszy jego głos dużo głośniej niż inne prosiaki, dlatego częściej ucieka do domku gdy coś głośno mówisz, lub gdy kogoś wołasz.
   Czy to wszystko? -  Niestety, tak. Mało napisałam, ale jutro postaram się jeszcze coś dopisać na ten temat. Przepraszam za tak późną porę, papa!!! Zosia i prosiaki

piątek, 5 grudnia 2014

Wreszcie na temat! - Czyli o zabawach z prosiakami

      Cześć, to znowu Ja, Zosia.Dzisiaj (jak widać po temacie posta) wreszcie napiszę coś na temat. Ale zanim zacznę, muszę Was mocno przeprosić, za godzinę która teraz jest. Dlatego, że właściwie zawsze piszę po wyznaczonym czasie, jeżeli w następnym tygodniu (8.12 - 14.12) będzie tak samo, będę musiała usunąć wszystkie godziny i tematy, oraz zacząć pisać zupełnie nieregularnie i bez zapowiedzi o czym będzie następny wpis, a tego chyba byście nie chciały:). Tak więc, zaczynamy:

     O czym będzie dzisiejszy post? - Napiszę dzisiaj o sposobach miłego spędzania czasu razem ze świniaczkami:) Napiszę co jest potrzebne do tych zabaw, a także o tym czy to jest bezpieczne.

     Zaczynamy! - jakie są bezpieczne zabawy ze świnkami?  - Wszystkie, które tu wymienię.:)
Czyli:

  1.  Jedzenie - daj śwince jeść, a najprawdopodobniej zacznie gruchotać (to taki świnkowy śmiech, ale o tym kiedy indziej)
  2. Głaskanie -  Wiele osób myśli, że głaskanie to przyjemność tylko dla właściciela, ale świnka bardzo to lubi!!! Moje najbardziej lubią, gdy głaszczę je pod włos
  3.  Wchodzenie na domek, hamak, półeczkę,  do tunelu albo rękawa - Prosiaki kochają skakać! Dlatego w klatce jest mile widziana półeczka, hamak a - obowiązkowo - domek są dobre do zabicia nudy świnki :) Poza tym, one uwielbiają obserwować z dachu domku kto wychodzi i wchodzi do pokoju. Tunel jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla właściciela 2 świnek które trzyma w jednej klatce, ponieważ jedna świnka schowa się do domku, a druga - do tunelu. Poza tym małe prosiaczki często biegają, więc przebieganie przez tunel jest dla nich urozmaiceniem w monotonnej grze w berka. Moje świnki wchodzą do rękawa gdy je trzymam BARDZO często.:)
  4.  Wyjście do ogródka (pod obowiązkowym nadzorem właściciela) - jest to bardzo dobra okazja do najedzenia się mlecza, oraz trawki, a także do wybiegania się na świeżym powietrzu



       Czy coś jest do tego potrzebne? - Potrzebne są: ręce, warzywka dla prosiaczka (takie jakie lubi), wyposażenie klatki, które wcześniej wymieniłam, ogródek daleko od miasta i chęć do zabawy razem ze świnką:)<3

      To wszystko? - Tak, to wszystko. Chociaż mogę powiedzieć, że hamak i tunel warto samemu uszyć, a nie kupować. Mam nadzieję, że Wam pomogłam,  Zosia i Świniaki:)<3


środa, 3 grudnia 2014

ZMIANA ROZKŁADU WPISÓW

   Cześć, to ja Zosia. Bardzo przepraszam, że dzisiejszy wpis się pojawił dopiero teraz, ale ważne że jest. Normalnie dzisiaj bym nic nie wpisała, ale pomyślałam, że napiszę tylko to powiadomienie. Chodzi o to, że ZMIENIAM PLAN WYSTAWIANIA POSTÓW. Raczej się nie ucieszycie, ale wpisy będą wychodzić rzadziej. Bardzo Was za to przepraszam, ale inaczej nie będę mogła w ogóle prowadzić bloga, a do tego doprowadzić nie chcę. Więc tak:



                                           NOWY, TROCHĘ ZMIENIONY PLAN POSTÓW




Poniedziałek - między 16:00 a 19:00 - historia lub rasa

Wtorek - między 16:30 a 18:00 lub BRAK - moje świnki

Środa - między 16:30 a 19:30 lub trochę później - umaszczenia

Czwartek - między 20:30 a 21:20 lub BRAK - Choroby lub ciąża

Piątek - między 15:30 a 18:00 - Opieka lub Zabawa

Weekend - między 16:30 a 18:30 lub BRAK - Zachowanie lub Wymagania



   Tematów nie zmieniałam, tylko godziny. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. W razie jakichkolwiek pytań lub propozycji, piszcie mi na maila. Pa, pa! Zosia z prosiakami:)

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Powiadomienie

    Niestety, nie mogę pisać posta dłuższego niż ten, ponieważ muszę się uczyć. Dlatego nie mam pojęcia czy będzie poniedziałkowy post, ale niedzielny napewno się nie pojawi. No, może jest parę procent szansy, ale maksimum 5%. Bardzo Was za to przepraszam, ale tak musi być. W następnym tygodniu napewno się poprawi, ponieważ nie będę całe dnie się uczyć. Bardzo mi z tego powodu smutno, uwierzcie mi, naprawdę, ale nie ma innej możliwości.
    Żeby nie zepsuć Waszego humoru, pocieszę Was wiadomością, że jest bardzo prawdopodobne (około 95% szansy), iż będę nagrywać filmiki o świnkach morskich!<3
Tutaj dam link do kanału: https://www.youtube.com/channel/UCXXAFkFupNdfbVgl80nBjRw. Jeszcze raz przepraszam, Pa, pa! :)<3 Zosia razem z swoimi 6 prosiaczkami.

Ciekawskie świniaki + malutki bonus :)

      Na początku chce Was mocno przeprosić, za brak wpisów w weekend. Ale w ostatnim tygodniu byłam chora - a co z tym idzie - nie chodziłam do szkoły i dzisiaj nadszedł czas odrabiać zaległości:(. Nikt chyba nie uczy się wszystkiego co było przez 4 dni w szkole, w godzinkę. Dlatego mam nadzieję, że mnie zrozumiecie:).
       W tym poście będzie mowa o ciekawości świnek morskich. Wiele osób mówi o prosiaczkach mniej więcej tak: "takie urocze, cichutkie stworzonko!", albo "jakie grzeczne te zwierzątka!". W rzeczywistości tak nie jest! Chociaż, jedyne prawdziwe słowo z tych wypowiedzi to "urocze". Tak, świnka jest urocza, jest śliczna itd., ale nie jest grzeczna ani cicha! Jeżeli nie macie prosiaczka, to pewnie o tym nie wiecie, ale świnki to najgłośniejsze gryzonie. Wiem co mówię, miałam kiedyś królika (tylko na przetrzymanie, bo jest moich kuzynek, ale wyjechały na wakacje i miałam go przez miesiąc w domu), a moje znajome mają chomiki, które praktycznie dźwięków nie wydają:). Świniaczki natomiast są bardzo głośne - szczególnie gdy są głodne. Ale o tym kiedy indziej:). No to zaczynamy <3.
      Co mam na myśli mówiąc: "ciekawskie świnki"? - Mam na myśli... to, że są ciekawskie:). W każdy kącik wejdą, obwąchają cały dom, albo po prostu zaczną kwiczeć gdy rozmawiasz przez telefon :P. Ja uważam, że to są ich plusy, ale np.: moja mama myśli odwrotnie. 
      A może trochę jaśniej? - Prosiaki to jedne z niewielu gryzoni (możliwe, że jedyne), które potrafią zwiedzić teren domu bez odnoszenia szkód. Co prawda, dom poniesie szkody, na przykład nie obejdzie się bez szlaczka z bobków na podłodze, albo obgryzionej kanapy, lecz świnka nie powinna zrobić sobie krzywdy. Kabli raczej nie pogryzie, bo na jedzenie nie wyglądają, ale dla pewności warto je chować przed wypuszczeniem prosiaczka na podłogę. To zachowanie mówi nam o ich inteligencji, a także o potrzebie poznania środowiska w którym żyją.
    Czy to wszystko? - Jeśli chodzi o ciekawość tak. Ale, jak widać w tytule posta, dzisiaj malutki bonusik<3. Po pierwsze - dzisiaj postaram się pokazać wam zdjęcia Persefony, Gingera, no i oczywiście - Lazanii. Ale po drugie - LAZANIA WCZORAJ, OKOŁO 19:30 URODZIŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<3<3<3<3<3:):):):):) MA 3 MALUTKIE MŁODE (JESZCZE NIE MOGĘ SPRAWDZIĆ JAKĄ MAJĄ PŁEĆ - MAŁE ŚWINKI MOŻNA DOTYKAĆ DOPIERO GDY SKOŃCZĄ 2 TYGODNIE - ALE O TYM KIEDY INDZIEJ.), CAŁE CZARNE!!!!!! CHOCIAŻ TATUŚ JEST RUDY, A MAMUSIA BIAŁO-RUDO-GOLDEN AGOUTI, MAŁE SĄ CAŁE CZARNE, ŁĄCZNIE Z OCZKAMI, ŁAPKAMI - WSZYSTKO CZARNE!!!!<3 Postaram się wkleić do tego posta zdjęcia. Na dziś - to wszystko. PA, PA<3 :).
     
     PS tego posta pisałam w sobotę, ale dostałam szlaban (wstyd!!!) i dlatego postów nie było. Dzisiaj publikuję ten wpis, jako pierwszy, potem napiszę o temacie poniedziałkowym, a jeśli będę mieć czas, napiszę o tym, o czym chciałam napisać w niedziele, czyli o wyposażeniu klatki. Teraz pa, pa na mniej więcej godzinkę, raczej troszkę mniej. A zanim wstawię zdjęcia moich świnek, muszę obczaić jak to się robi:).

piątek, 28 listopada 2014

Opieka nad prosiakiem - obcinanie pazurków

        Cześć dziewczyny! Dzisiejsza notka będzie o obcinaniu pazurków. Nie znam się na innych gryzoniach, ale wydaję mi się, że tylko świnkom morskim pielęgnuje się je. Ten zabieg należy wykonywać przynajmniej co miesiąc, a jeśli mamy czas i cierpliwość, można je obcinać co 2 tygodnie. Ja robię to co miesiąc, a czasami trochę częściej.
       Czemu ten zabieg jest tak bardzo potrzebny? - Jest potrzebny aby świnki morskie nie miały powykręcanych pazurków i łapek. Jeśli tak się stanie, prosiak może zacząć kuleć - a co z tym idzie - przestać jeść i pić (jeżeli nie wiecie świnka morska gdy kuleje, siedzi w domku i nie ma siły wyjść coś zjeść czy się napić). Kiedy prosiak ma przez długi czas nieobcinane pazurki, tkanka nerwowa w paznokciu rośnie, a przez to nie możemy obciąć pazurków do odpowiedniej postaci. W takim wypadku (w tym co przed chwilką opisywałam) konieczne jest UŚPIENIE PROSIACZKA :(, ponieważ śmierć głodowa jest dużo gorsza, należy oszczędzić prosiaczka. Na pewno chcecie tego uniknąć, dlatego ten post jest bardzo ważny.
       Jak obciąć śwince pazurki? - To nie takie proste. Świnka (ponieważ jest bardzo inteligentna), będzie wiedziała co chcesz zrobić, a że tego nie lubi, będzie się wiercić. Trzeba ją czymś zająć, np.: dać jej plasterek ogórka. Kiedy będzie jadła, chwytamy tylnią łapkę mocno i obcinamy wszystkie 3 pazurki (to samo z drugą tylnią), dać kolejny plasterek ogórka, jedną ręką przytrzymać prosiaka pod paszkami, a jednocześnie należy usztywnić palcami łapkę, a drugą ręką obcinamy 4 pazurki (tak samo z kolejną przednią łapką).
        Czy do tego zabiegu potrzebne są jakieś specjalne narzędzia? - Tak. W sklepie zoologicznym napewno znajdziemy specjalne nożyczki do obcinania pazurków, za maks. 15 złotych. Wyglądają tak:
 Oczywiście nie muszą być kolorowe:)


        Czy to wszystko? - Tak, to wszystko. Na końcu wkleję rysunek jak prawidłowo obcinać pazurki :) Przepraszam, że tak późno, a także za brak zdjęć, ale jak najszybciej postaram się nauczyć je wgrywać z aparatu i telefonu na komputer:)  Zosia, oraz jej prosiaczki<3




                                  JAK PRAWIDŁOWO OBCIĄĆ ŚWINCE PAZURKI

                
Czarna linia to tkanka nerwowa <3

czwartek, 27 listopada 2014

Świnkowe chorubska - uciążliwa biegunka + podziękowania

        Hejka dziewczyny! Zanim zacznę pisać na temat, muszę Wam podziękować! Tak wiele (prawie 70) razy wchodziłyście wczoraj na bloga<3. Przyznam się, że wysłałam do moich koleżanek i przyjaciółek esemesa o blogu, ale nie sądziłam, że wszystkie przeczytacie, i jeszcze do tego powiecie, że świetny! Najbardziej dziękuje Celinie, która dawała mi rady :) Dziękuję jeszcze raz i już zaczynam pisać na temat.
        Jeżeli macie świnki, które miały kiedyś biegunkę, albo po prostu WY ją miałyście, wiecie jakie to nieprzyjemne. Lecz świnki nie mają tak prosto jak my - one nie potrafią same z siebie zmienić dietę na lżejszą. Dlatego należy CODZIENNIE obserwować świnki, oraz zauważać najmniejsze zmiany. Biegunkę (naszczęście) można bardzo łatwo zauważyć. Najlepiej sprawdzać stan zdrowia świnek rano i wieczorem.
        Kiedy prosiaczek ma biegunkę, robi miękkie, a w gorszych prypadkach wodniste kupki. Objawy nie mogą trwać dłużej niż 2 dni. Najlepiej jest zareagować po 1 dniu.
        Jak pomóc śwince? - Jeżeli mamy pewność, że to biegunka, a nie parę luźnieszych bobków, należy od razu wyeliminować (usunąć) na około 4 dni wszystkie wilgotne pokarmy. W przypadku braku poprawy po 4 dniach, trzeba jak najszybciej odwiedzić weterynarza. Kiedy zauważymy biegunkę u prosiaczka należy również ZMIERZYĆ TEMPERATURĘ CIAŁA ŚWINIACZKA (wkładamy termometr do pupy prośka. Nigdy tego nie robiłam więc nie znam szczegółów), aby sprawdzić czy może ma gorączkę (normalna temperatura ciała to 37 - 39 stopni Celcjusza). Podwyższona temperatura ciała może wskazywać na bakteryjny charakter choroby. W takim wypadku konieczna jest natychmiastowa konsultacja z weterynarzem, oraz podanie przypisanego przez niego ANTYBIOTYKU. 
        Na koniec przyczyny biegunki: zatrucie, choroba bakteryjna, nieodpowiednia dieta lub jej zbyt gwałtowna zmiana.
        Rada: Kiedy świnka ma gorączkę jest dużo cieplejsza, dlatego jeśli bardzo brzydzicie się mierzyć temperaturę termometrem, możecie spróbować wyczuć dotykiem czy świnka jest cieplejsza. <3
        To wszystko... A, jeszcze jedno. W pierwszym wpisie zapomniałam was powiadomić o tym, że... Lazania jest w zaawansowanej ciąży!!!<3:). To już napewno wszystko na dziś, do jutra, Zosia, Lazania, Persefona i Ginger!<3:)

środa, 26 listopada 2014

O mnie+rozkład postów

     Cześć, to ja, Zosia i (jak pewnie zauważyliście) KOCHAM ŚWINKI MORSKIE<3 Piszę tego bloga bo... NO WŁAŚNIE PO CO? Już wiem! Tak po prostu, i dla innych, którzy też je kochają, a nie za bardzo coś o nich wiedzą, a także dla ludzi, którzy po prostu chcą czytać tego bloga!<3
       To nie jest żaden profesjonalny, oficjalny blog, on jest po prostu mój. Piszę nie tylko o moich świnkach, ale też o opiece nad nimi, o ich mowie, budowie i ruchach ciała, i wielu takich rzeczach! Na pewno będę też coś pisała o rasach i umaszczeniach świnek. Wpis o ich historii już się pojawił, pierwszy o moich prosiakach też.
       W pierwszym poście napisałam trochę o moich pupilkach. Ale to nie jest pierwszy i ostatni o Gingerze, Persefonie i Lazanii wpis. Wpisy o moich świnkach będą wychodzić bardzo nieregularnie, ale nie martwcie się. To tylko temat poboczny, posty na temat bardziej ogólny (np.: Jak można bawić się ze swoją świnką?) będą wychodzić często i regularnie. W następnej linijce zrobię tabelkę wychodzenia postów.

           Wstępny rozkład wychodzenia postów i wpisów

   DZIEŃ TYGODNIA                      GODZ. (OKOŁO)                               TEMAT 

     Poniedziałek                               16:00 albo 17:00                       Historia, albo Rasa

       Wtorek                                     17:00 albo 18:00                          Moje świnki

        Środa                                       16:00 albo 19:00                         Umaszczenia

    Czwartek                                     20:30 albo Brak                        Choroby albo Ciąża

     Piątek                                         15:30 albo 17:00                         Opieka albo zabawa

  Sobota i Niedziela                         15:00 albo Brak                   Zachowanie albo Wymagania



        Brak oznacza, że w tym dniu tygodnia, może nie pojawić się nowy wpis, lub post. 
Ten rozkład jest aktualny od jutra (27.11.2014). Gdyby pojawiły się jakieś zmiany, na pewno was o tym poinformuje. Do jutra, Zosia <3
Pa, pa! <3

Zacznę od historii...

    Tak jak pisałam, dzisiaj drugi post, lecz nie o moich świnkach, a o historii.
    Na pewno zastanawiałyście się, po co taka nazwa. Świnka ani nie jest rybą, ani do prosiaków ze wsi podobna nie jest. Słowo "świnka" pochodzi najprawdopodobniej od poziomu bałaganu w miejscach, do których mają dostęp. Natomiast słowo "morska" jest skróceniem od pierwotnego słowa "zamorska", które ma sens, ponieważ Hiszpanie sprowadzili świnki morskie w XVI wieku zza morza, dokładniej z Ameryki Południowej z terenów dzisiejszej Brazylii i Peru. 

     Niestety, w Peru nadal zjadają te słodziaki. W daniach które mają w nazwie "cavia" jest mięso świniaczka :(.
     W Ameryce Południowej żyje jeszcze trochę dzikich świnek. Wiele osób na nie poluje dla mięsa... BLEEE!!! Dzikie prosiaki są umaszczenia Agouti (nie znalazłam zdjęcia), oraz mają większe ciałko, są trochę wyższe i cięższe.
    Co więcej napisać? Nie wiem. Dlatego dzisiaj z historii wszystko. Napiszę jeszcze jednego posta o dniach nowych postów i takich rzeczach. PA PA!!! <3

Hejka!

   Cześć, witam na moim blogu. Jestem Zosia. Postaram się pisać regularnie i na temat. Po nazwie bloga od razu wiadomo o czym jest. Zanim zacznę pisać o rasach, zabawach itp., napiszę o moich prosiaczkach<3.
   Więc tak:

  • Mam 3 świnki: 1 samca, Gingera (czytajcie Dżindżera) oraz 2 samiczki: Persefonę i Lazanię.
  • Ginger jest rudy i ma czerwone, laserowe oczy, ma 10 miesięcy i jest rasy Crested.
  • Persefona jest calutka czarna, łącznie z oczkami, ma 5 miesięcy i jest rozetką.
  •  Lazania jest triocolorką (nie wiem, czy dobrze napisałam), ale nie klasycznie czarno-rudo-białą, tylko biało-biszkoptowo-golden agouti, jest siostrą Persefony, też ma 5 miesięcy oraz też jest rozetką
  • Miałam kiedyś jeszcze 2 prosiaki, ale zdechli trochę ze starości, a trochę przez chorobę. Nazywali się Herkules i Micek, byli gładkowłosymi świniakami, umaszczenia Golden Agouti.
   Dzisiaj napiszę kilka postów, może krótkich, może długich. To wszystko jeśli chodzi o ten wpis, pa!